Błazen Nadworny - Grób Agamemnona

Spisano dnia 5 czerwca A.D. 2016

Grób Agamemnona


Niech fanatycznie lutnia nastrojona
Wtóruje owej żałości bezmiernej,
Bo oto wstąpił w grób Agamemnona
Odziany w surdut, postury mizernej,
Człek, co nie szuka tutaj ukojenia,
Jeno do walki siły i natchnienia.

Zda się odwieczną ciszą przepełniona,
Skryta w ciemnościach podziemna pieczara,
Nie zajrzy do niej ni orzeł, ni wrona,
Ani też ze snu obudzona mara
I tylko smętnie wiatr w skałach zawodzi,
Jakoby pytać chciał: O co tu chodzi?

Nie będzie cichy, jak wy o Atrydzi,
Ten komu krypta służy inspiracją,
Małością swoją ani się zawstydzi,
Ani się przejmie prawem, demokracją,
O nie! Nie będzie pokorny i cichy,
Kto pełen dumy, pogardy i pychy.

Kto ogarnięty władzy pożądaniem,
Najpierwszą radość odnajduje w waśni
I niczem dziecko bawi się władaniem
Lub czarnoksiężnik z jakiej mrocznej baśni –
Temu się władza staje upojeniem,
Poddanym jego będąc udręczeniem.

Na koń wsiąść chciałby, lecz nie umie przecie
Dosiadać konia i pędzić w galopie,
Jako w zaścianku, zamknięty w swym świecie
I obrócony tyłem ku Europie
Kroczy dostojnie na pochodu przedzie,
A wszystkich z sobą ku przepaści wiedzie.

Lecz nieugięty, zwiera zbrojne szyki,
Strateg wszech czasów, co go sława mami,
Więc ołowiane stawia żołnierzyki
Na wielkiej mapie, pod Termopilami –
A potem tracąc wszystkich po kolei
Staje samotnie u bram Cheronei.

Któż więc go wybrał na zbawcę, a potem
Uczynił wodzem  czy przez zakłamanie,
Otumaniony, omamiony złotem?
Któż mu powierzył naród we władanie?
Kto pożądając wypłowiałej glorii
Dobył go z głębin rynsztoka historii?

O kraju! póki ty rozum uśpiony
Dawać demonom będziesz w posiadanie,
Dopóty szarpać cię będą demony,
Dopóty z kolan swoich nie powstaniesz
I nie nadzieją, nie bożym igrzyskiem,
Jeno Europy będziesz pośmiewiskiem!

A chociaż przeklniesz za bluźniercze słowa,
Przekleństwo twoje jako ptak zraniony
Z niemocy padnie – przeklinaj od nowa
Ogniem pochodni jaśnie oświecony,
Lecz kiedyś zrzucisz hańby płaszcz potworny 
Tego dziś czeka

Wasz
Błazen Nadworny


 
 

Częstuję Was ciasteczkami (po nowemu cookies). Bez obaw, nie są zatrute! Zostając u mnie godzicie się je pałaszować, choć przecie zawżdy wydalić je możecie ze swych przeglądarek. Ja sam wolę dziczyznę i czerwone wino, wszakże wiedząc ile już u mnie ciasteczek zjedzono, łacno poznać mogę, ilu miałem gości.