Błazen Nadworny - Corpus Christi

Spisano dnia 19 czerwca A.D. 2022 

Corpus Christi

 

     Dzień Bożego Ciała zaczął się mszą w Katedrze Św. Stefana, po której to uroczysta procesja z udziałem Cesarza przeszła Kärntnerstraße, Führichgasse i Augustinerstraße aż do Michaelerplatz, a potem dalej przez Kohlmarkt i Grabengasse na powrót na Stephansplatz, pod Katedrę. Następnie Najjaśniejszy Pan wydał w Hoffburgu uroczysty obiad, na któren to i mnie poproszono, a co więcej, usadzono wcale wysoko przy stole, tuż obok Ministra Spraw Zagranicznych, Hrabiego von Metternich. Jak mialem się wkrótce przekonać, nie był to bynajmniej przypadek.

     A zatem skoro przebrzmiały już pierwsze toasty, zaś na stół wniesiono przystawki, Hrabia zwrócił się do mnie niby mimochodem:

     – Na ja, Corpus Christi Anno Domini 1811... Kraj, skąd waszmość pochodzisz, zda się być równie katolickiem, co i Austria, nieprawdaż?

     Już miałem odpowiedzieć, iż więcej katolickiego nad mój nie najdziesz w całem świecie, alem w porę w język się ugryzł i rzekłem jeno:

     – W rzeczy samej.

     – I podobnież sprzyja Cesarzowi Francuzów co i moja polityka?

     – Nie inaczej, Hrabio.

     Minister zamyślił się na chwilę, jakby chciał o co spytać i szukał odpowiednich słów, atoli w tejże chwili znów zabrzmiał toast:

     – Za pomyślność Austrii i jej sprzymierzeńców!

     – Za pomyślność!

     – Otóż właśnie – kontynuował Hrabia von Metternich – skoro staliśmy się sprzymierzeńcami, chciałbym pojąć, by tak rzec, zawiłości waszej duszy. Bez wątpienia uczyniłoby to mą politykę więcej elastyczną, z pożytkiem dla obydwu krajów. Zechciałbyś mnie waść w tem względzie oświecić?

     – Zawiłości naszej duszy?! Ha, ha! – zaśmiałem się – Ależ cudzoziemcowi pojąć ich nie sposób!

     – Wieso? – zdziwił się Minister.

     – Właśnie dla tej przyczyny, iż są tak zawiłe. Rzeknij Hrabio, znaszli na ten przykład jaki inszy kraj w Europie, gdzie miast fetować wiktorie nad wrogiem, świętują najsromotniejsze swe klęski i jeszcze na domiar zwycięstwami je zowią, chocia po prawdzie jeno moralnemi?

     – Interessant... Osobliwe zaiste.

     – A przy tem upajając się własnem nieszczęściem, mniemają, iż są najpierwszem i najważniejszem krajem w Europie, prym wiodąc pode każdem względem?

     – Mało w tem logiki.

     – A może widziałeś acan kraj takowy, w którem skoro chłopu pańszczyzny dołożysz mówiąc, iż jej ujmujesz, to łacno w słowa twe uwierzy, mimo iż na pańskiem więcej pracować będzie musiał?

     – Unglaublich! Jakże to być może?!

     – Wreszcie kraj, w którem szlachta w swobodnej elekcyjej króla wybrać mogąc, wybiera...

     Ugryzłem się w język, albowiem wypowiedziałbym jeszcze o jedno słowo za wiele.

     – Wybiera?

     – Wybiera..., by tak rzec, kierując się nie tem, co naprawdę ważne, ale na ten przykład urodą przyszłego władcy, albo na ile tenże młódź szlachecką przypomina.

     – Mało rozsądne.

     – I ja tak mniemam. Sam zatem widzisz mości Hrabio, iż posługując się rozsądkiem jeno, zaprawdę trudno zawiłości duszy naszej pojąć.

     Znów wzniesiono toast, tem razem za całą dynastię Habsburgów, więc wychyliliśmy kielichy do dna.

     Myślałem, że na tem skończy się owa pogawędka z Ministrem, atoli on powrócił do tematu:

     – Zastanawia mnie, Herr Geheimhoffnarr, dla jakiejże przyczyny wasz Kanclerz, Mistrz Mateusz z Moraw, nieustannie łaje wszytkich, co się z Cesarzem Francuzów jako i on sprzymierzyli, że nie dość jeszcze sprzymierzeni. Przecie ani to grzeczne, ani skuteczne, skoro dyplomacyję ma się na uwadze. Ostatnio nawet wymówkę uczynił samemu Napoleonowi, co już nie inaczej, jeno aberracyją się zdaje.

     – Ach! – rzekłem – I w tem dopatrujesz się waszmość zawiłości duszy naszej, mając ją za przyczynę...

     Skinął głową, atoli bez przekonania.

     – Mogę cię zapewnić, mości Hrabio, iż rzecz jest znacznie prostsza lub też, jeśli wolisz, znacznie bardziej złożona.

     – Ja?

     – Otóż umysł Kanclerza zapewne do zbyt lotnych nie należy, jednakowoż nawet gdyby i potrafił samodzielnie co wykoncypować, za żadne skarby świata by tego nie uczynił. Czy to bowiem Boże Ciało, czy dzień powszedni, Mistrz Mateusz zawżdy z rana z procesyją ministrów swoich do komnat Księcia Regenta się udaje, by tam odpowiednio poinstruowanem zostać.

     – A so! – ucieszył się Hrabia von Metternich – Starczy zatem pojąć sposób w jaki myśli Książę!

     – Może i starczy, atoli wierzaj mi waszmość, że owe zawiłości duszy, o których dopiero co rozprawialiśmy, zdają się przy tem błahostką i że równie trudnego zadania ani ja, ani pewno nikt na świecie się nie podejmie – zapewnił solennie


Wasz
Błazen Nadworny

 
 

Częstuję Was ciasteczkami (po nowemu cookies). Bez obaw, nie są zatrute! Zostając u mnie godzicie się je pałaszować, choć przecie zawżdy wydalić je możecie ze swych przeglądarek. Ja sam wolę dziczyznę i czerwone wino, wszakże wiedząc ile już u mnie ciasteczek zjedzono, łacno poznać mogę, ilu miałem gości.